01.12.2009 12:32
Zima? Gdzie? Nie widzę.
Cóż... parę zimnych listopadowych dni było impulsem do odstawienia Dziadka na zimę. Do tego zdechnięta bateria... A czasu za bardzo nie ma na bieganie za nową. Oby do wiosny.
Chociaż... Jeśli dalej będzie tak jak dziś to odgruzuję tego
sprzęta, kupię baterię i otworzę sezon zimowy. A co? Można!
Przecież jest ciepło.
Swoją drogą: czy tylko mi się wydaje, że jednak opony motocyklowe są stworzone do temperatur powyżej 15 st. C?
Parę razy polatałem przy temperaturach rzędu 10 i mniej stopni C. i...
...i ostrzejsze hamowania były nagradzane falami adrenaliny pt "Kurfff.... wyda, nie wyda, wyda, nie wyda!!" Tak w lecie nigdy nie było
Też macie takie doświadczenia?
Komentarze : 7
Ja co dziennie motorem do szkoł dojeżdżam. Przy 100km/h trochę wieje. Co do hamowania to oponki się nie trzymają za dobrze :/
Ja tam dalej jezdze... Odstawie skuterek, jak przyjdzie snieg lub lód na drodze...
Mnie też to spotkało - zgadza się moto tańczy na rondzie, że trudno się choć trochę złożyć - temp 10st. to groźny rywal.
To dobrze że nie ma śniegu przynajmniej można po śmigać hehe a pogoda niczym sobie jak na Grudzień więc cieszcie się taką jaka jest bo mogło być gorzej ;) ;
Na zwykłych gumach także dawało radę pomimo szalejących przymrozków. Fakt, faktem trzeba było mieć się na baczności, szczególnie podróżując w nocy. Często w deszczu czy jadąc po kostce brukowej nieco uciekał mi tył, ale po pierwsze nie miałam bieżnika w tylnej oponie a po drugie wtedy temperatury schodziły nawet poniżej pięciu stopni. Tak czy inaczej nawet przy obecnej aurze różnica w warunkach jezdnych na zimówkach czy też zwykłych gumach jest spora.
Zawsze można poszukać zimówek - Żmijka na ten przykład znalazła takowe do swojego żółtego wozidełka (pewnie od jakiegoś małego traktora ;-)) i nie wygląda na to żeby się miała zimie poddać :-) W szczególności jeśli ma być taka zimna i śnieżna jak teraz :-) A przy okazji też z zadrością patrzę na smigających twardzieli (twardzielki?) koło mojej puszki i obiecuję sobie solennie (jak już zacznę przyszły sezon) - będę jeździł tak długo jak się da, choćby i na lekkim mrozie - dopóki nie zaczną sypać po ulicach solą :-) Dzięki temu, że mam miejsce postojowe w garażu podziemnym może i nie będzie trzeba maszyny jakoś specjalnie zabezpieczać na zimę - przejadę się od czasu do czasu w jakiś ładniejszy zimowy, mroźny i suchy dzień po mieście te kilka-kilkanaście kilosów :-) Jak tak, to może i zimówki nie będą potrzebne - wolniej i ostrożniej trzeba będzie poprostu :-)
Kategorie
- Imprezy i zloty (1)
- Na wesoło (656)
- Ogólne (151)
- Ogólne (5)
- Ogólne (4)
- Wszystko inne (25)
- Wszystko inne (4)